Podobno każdy aktor marzy, żeby choć raz w swojej karierze zagrać rolę Hamleta. Natomiast każdy tłumacz - w każdym razie każdy tłumacz z angielskiego - marzy o przetłumaczeniu „Alicji w Krainie Czarów”. Do tej pory spełniło to marzenie tylko dziewięcioro tłumaczy. Może i niewielu, ale - z drugiej strony - rzadko się zdarza, byśmy mieli aż dziewięć przekładów tej samej książki dla dzieci.
Pisać mniej i mniej - to przywilej. Chciałbym z tego przywileju skorzystać.
Architektura jest sztuką organizowania przestrzeni używanej przez człowieka - tak brzmi jedna z definicji. Żeby tę sztukę docenić, trzeba umieć ową przestrzeń dostrzegać. Oczywiście, wszyscy - z wyjątkiem osób niewidomych - dostrzegamy przestrzeń wokół nas, w przeciwnym wypadku obijalibyśmy się o ustawione w niej sprzęty czy budynki i nigdy nie dotarlibyśmy tam, gdzie byśmy chcieli.
U zarania literackiej kariery McEwan tak namiętnie badał mroczne zakamarki ludzkich pożądań, że zyskał sobie miano „Iana Makabry”. Świetną „Słodką przynętą” angielski pisarz udowadnia jednak, że z dostępnych człowiekowi namiętności najbliższa jest mu miłość do literatury.
Na Starym Kontynencie przybywa zakazów związanych z fotografowaniem. Dokąd nas one doprowadzą?