Poeta wyhodowany
O Macheju pisze się, że jest poetą. Tymczasem jest normalnym facetem, tyle że oczytanym, inteligentnym, obdarzonym wyśmienitym zmysłem obserwacji i poczuciem humoru.
O Macheju pisze się, że jest poetą. Tymczasem jest normalnym facetem, tyle że oczytanym, inteligentnym, obdarzonym wyśmienitym zmysłem obserwacji i poczuciem humoru.
W zeszłym roku obchodziła osiemdziesiąte urodziny. Jej prawdziwe nazwisko brzmi Scicolone, a otrzymała je po ojcu, który robił wszystko, żeby jego dwie nieślubne córki go znienawidziły. W autobiografii „Wczoraj, dziś i jutro”, Sofia gorzko wspomina, jak zimno była przyjmowana wraz z matką w domu własnego ojca, jak złośliwie donosił na własne dzieci na policję i jak oddała mu zarobiony milion lirów, za uznanie siostry Marii i przyznanie jej nazwiska Scicolone.
„Czarna piosenka” na zawsze pozostanie książką osobną. Tom rozpoczynający serię książek Wisławy Szymborskiej w Znaku to w gruncie rzeczy punkt zerowy tej twórczości – przynależy do dzieła noblistki i jednocześnie jest spoza jego obrębu wyłączony. Wydanie tomu to z pewnością ważne wydarzenie literackie, jednak bezcelowa jest dyskusja, czy poezja Szymborskiej cokolwiek by straciła, gdyby „Czarna piosenka” nie ujrzała światła dziennego. Tom został wydany. Dlatego należy przyjrzeć się jedynie temu, w jaki sposób początkująca poetka i młoda dziewczyna widziała świat tuż po wojnie. Świat, który „kiedyś umieliśmy na wyrywki”, a dziś trzeba go „w małej pomieścić ranie”.
John Banville na spotkaniu z fanami w ramach krakowskiego Festiwalu Conrada mówił między innymi o silnych związkach irlandzkiej literatury z poezją. I w tym właśnie leży siła jego własnej prozy – oszałamiającego swoją językową doskonałością poematu.
Parafrazując tytuł znanego filmu Andrzeja Barańskiego, ta książka to wiele osób, wielki czas.