Czy kalejdoskop sterowany obcym okiem wciąż bawi tak samo?
W notce wydawniczej na ostatniej stronie okładki Kora Jackowska porównuje „Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych” do kalejdoskopu, „ukochanej zabawki dzieciństwa”. Po lekturze tekstu
z lekkim żalem muszę przyznać, że podobnych skojarzeń książka ta we mnie, niestety, nie budzi (co może jest efektem różnicy pokoleniowej i mojego dzieciństwa spapranego kapitalistycznymi zabawkami).